sobota, 27 lipca 2013

Gwiazdka..z nieba

hmm....

Tak dawno nic nie "stworzyłam" tutaj:-) nie mam także pewności, czy ktoś tutaj jeszcze zagląda "od czasu do czasu", ale z racji faktu, iż sprawiało mi pisanie wiele przyjemności, postaram się kontynuować dalej. 
Ostatnio mój wpis był 02 września....To był czas wielu przemian. W pracy było co raz gorzej, zresztą nigdy nie było tam lepiej. I tak mijało mi prawie 10 lat poświęcania się dla sprawy nie wartej oddania za nią zdrowia, a niestety tak się stało. Ale .... było, minęło.....
Zdarzył się cud...Pierwszy.
Zaproponowano mi pracę w moim mieście, z lepszymi perspektywami, z przemiłą kadrą... Wahałam się przez krótką chwilę, bo wiadomo, jak w życiu jest, jak w Posce jest. Każdy tylko dookoła - "ważne, że masz pracę, plinuj, jej"..."wiesz jak ciężko jest znaleźć cokolwiek"...I tak mijały lata i nie robiłam nic  w tym kierunku, aby ją zmienić, bo wiadomo, człowiek się obawia zmian, nowości, nowych wyzwań, etc. Dlatego propozycja pracy spadła na mnie jak "gwiazdka z nieba". I do dzisiaj jestem, pracuję i jestem bardzo zadowolona. Spełniam się, nie stresuję, mam siłę i chęci do zdobywania wiedzy i doświadczenia. I nie zawsze zmiany w życiu muszą być na gorsze, pomimo tego, iż nie wiemy co nas czeka. Mnie spotkało szczęście i za to dziękuję losowi...
A niebawem opiszę Wam cud...Drugi....Ważniejszy, wspanialszy...:-)